Jesteśmy już w Bangkoku.
Bardzo lubimy to miasto. Zwiedzaliśmy je 5 lat temu, dlatego teraz postanowiliśmy odpuścić sobie latanie po wszystkich zabytkach i miejscach turystycznych typu "must see". Cały dzień spędziliśmy na spacerze, rozkoszując się klimatem Bangkoku.
Przedwczoraj zakończyła się, trwająca rok, żałoba po śmierci króla Tajlandii. Widocznie część uroczystości jeszcze trwała, ponieważ na ulicach poustawiane były instalacji ze zdjęciami monarchy, a część ulic została zablokowana. Dziś jest haloween, więc na Khao San Road pełno przebierańców. Ta ulica to jedna wielka impreza. Przebalowaliśmy trochę Bathów, i w miarę wcześnie wróciliśmy do domu bo jutro wybieramy się na zwiedzanie wodnego marketu.
Nocleg mamy sprawdzony z poprzedniego wyjazdu. (New Joe Guest House okolica Khao San Road, 500 THB /ok 50 PLN za pokój z łazienką ,klimatyzacją i codziennie dwoma pysznymi mohito w cenie.)