Geoblog.pl    florki    Podróże    Wietnam, Laos, Tajlandia 2017    Louangphrabang
Zwiń mapę
2017
26
paź

Louangphrabang

 
Laos
Laos, Louangphrabang
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8678 km
 
Laos przywitał nas ponad 30 stopniowym upałem i mięciutkim łóżkiem. To miła odmiana po spaniu na "desce" i mieszkaniu w zimnej wilgotnej chmurze.
W miarę szybko udało się nam zorganizować miejsce do spania, (P. P Guesthouse - 18 $ za pokój z klimatyzacją pysznym śniadaniem i wliczonymi w cenę rowerami) Drogo, ale nie mieliśmy już siły, po trwającym 26 godzin rajdzie Wietnam -Laos. Marzyliśmy tylko o zrzuceniu plecaków, napełnieniu brzuszków i odpoczynku. I o ile pierwsza część poszła nam szybko, to reszta okazała się wcale nie taka prosta. W Laosie po godzinie 21 ulice pustoszeją , życie zamiera i większość knajpek jest zamknięta. Zanim udało się nam coś upolować, minęła kolejna godzina. Jedzenie , jak się można domyślić jest pyszne, ale o dziwo droższe niż w Wietnamie za 1 danie trzeba zapłacić od 15 000 do 50 000 kipów ( ok. 7-21 PLN) Najlepiej stołować się w mniejszych, jadłodajniach omijając centrum). Za to, jeśli chodzi o napoje wysokowe, to Laos słynie z najtańszej na świecie Whisky. Nie mogliśmy uwierzyć, że za 0.7 l tego trunku, laotańczycy życzą sobie 10 000 kipów, czyli 4,3 PLN (podobno można kupić nawet za 8 000-3,5 PLN). Dokładnie taką samą cenę ma duże Beerlao, czyli laotanskie piwo. (0.68l)
Pierwszy dzień w Laosie postanowiliśmy spędzić na rowerze. To doskonały sposób żeby dotrzeć do większości atrakcji jakie oferuje Louangphrabang. Przemierzając miasto na jednośladzie, zaliczyliśmy większość świątyń ( wstęp do środka to koszt 20 000 Kipów - 9PLN, właściwie to w pozostałych płatnych miejscach takich jak jaskinia, punkt widokowy cena wynosi też 20 000).
Po południu wytargowaliśmy rejs łodzią po Mekongu. Rafał uparł się ,że chce zobaczyć jaskinię Buddy , która sporo oddalona od miasteczka. Takie 4h pływania to koszt ok. 400 000 za 2 osoby ( 50 000 kipów 1h/os - 21 PLN ) Mieliśmy tylko 250 000 i przypadkiem odkryliśmy genialny sposób na targowanie się.
Po kilku próbach znaleźliśmy przewoźnika, który zgodził się na taką cenę ( ok. 110 PLN) Rejs był wyśmienity, jaskinia umiarkowanie ciekawa, za to z dużo frajdy mieliśmy z baloników zabranych z Polski, które rozdawaliśmy dzieciakom w okolicznych wioskach, do którtch zawitaliśmy w drodze powrotnej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (26)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
zwiedzili 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 27 wpisów27 6 komentarzy6 239 zdjęć239 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
06.11.2019 - 09.11.2019
 
 
17.10.2017 - 10.11.2017