Znowu padało... Tym razem postanowiliśmy nie dać się pogodzie. Wypożyczyliśmy skutery (200THB ok. 20PLN jeden) i pojechaliśmy zwiedzić tą deszczową wyspę. Zdążyliśmy przejechać ze 4 km i deszcz przybrał na sile, na tyle, że musieliśmy się zatrzymać.
Trafiła się nam wiata na farmie krokodyli. Pół godziny, 3 fotki i 1 filmik z krokodylami w roli głownej i pojechaliśmy dalej. Deszcz ciągle padał ....Udało się nam dojechać do miejsca, gdzie ląd łączy się z wyspą Ko Ma. Tam o dziwo też padało. Właściwie nie chodziło nam już widoki, ale dość mieliśmy siedzenia w jednym miejscu, i bycia uziemionymi przez ulewę.
Kiedy deszcz zelżał, ruszyliśmy z powrotem. Opady nasiliły się najbardziej w miejscu gdzie nie było się gdzie zatrzymać. Zmoczyło nas tak, że nawet majtki mieliśmy mokre. Jazda na skuterze to najlepsza forma zwiedzania wysp. Cena za przejazdy taksówką są bardzo wysokie. Tajowie liczą sobie 200 THB za przejazd 1 osoby, da się stargować do 125THB, jeśli jedzie więcej osób, co stanowi równowartość wypożyczenia motoru. Na Ko Samui cena przejazdu jest tańsza 150THB /os
Jazda skuterem, oprócz kosztów, ma też inne zalety. Przede wszystkim to świetna zabawa.
Na obiad, do portu, również pojechaliśmy skuterami. Próbowaliśmy różnych grilowanych pyszności i lokalnych słodyczy, coś jak andruty z ciągnącą się bezą. Wszystko bardzo smaczne.
Wieczorem wybraliśmy się na przejażdżkę po wyspie, bo wreszcie przestało padać. 3 flaszki paliwa później trzeba było wracać. Mimo kiepskiej pogody to był całkiem udany dzień.